-No...stałam na klifie i po karzdej mojej stronie znajdowało się coś innego.Z tyłu była łąka,z przodu może,u góry nocne niebo,po prawej pustka,a po lewej moja mama,która powiedziała mi :,,Przestań się zadręczać.To cię w końcu wykończy.Musisz żyć chwilą i zapomnieć o tym co było kiedyś..."
A potem wszystko zrobiło się czarne i zostałam sama po środku pustki.
Uśmiechnełam się.
-Ty kłamczuszku~
Mruknełam szczypiąc go w policzek.O dziwo jego skura była w dotyku jak skóra normalnego człowieka.
Przysunełam się bliżej i przyjrzałam się dokładniej jego oczom.
-Masz ładne patrzały.
Powiedziałam uśmiechając się.
piątek, 21 sierpnia 2015
Snowdrop
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz