W kanciapie siedziałem jeszcze chwilę...Chyba dość dłuższą chwilę. Kiedy się uspokoiłem, doszedłem do pewnych wniosków i uświadomiłem sobie jedną istotną rzecz : to, że ja się opamiętałem, nie oznaczało, że to samo zrobiła Mangle i Billy. Trochę mnie to zmartwiło, a można bardziej powiedzieć, że popadłem w panikę. Od razu się podniosłem i pobiegłem do drzwi, szarpiąc nimi. Dopiero po chwili uświadomiłem sobie, że są zamknięte. Otworzyłem je i wypadłem na korytarz. Rozglądnąłem się w obie strony, zastanawiając się, który kierunek wybrać. Jednak nie musiałem długo czekać, gdyż z cienia wyszedł Billy. Zmartwiło mnie to jeszcze bardziej, bowiem chłopak nie miał już dziewczyny, którą do niedawna ciągnął za włosy, prowadząc do Backroomu. Jęknąłem w duchu i szybkim krokiem podszedłem do chłopaka.
-Billy! Billy..Słuchaj..Ee...Co zrobiłeś z tą dziewczyną?- zapytałem co jakiś czas się jąkając, bo wiedziałem, że to co mogę usłyszeć, może...Mną wstrząsnąć w skuteczny sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz