-Wejścia wystarczyło,by poszukać,a ja mimo wszystko wciąż jestem z metalu więc raczej nie grozi mi z byd wiele...
Westchnełam i usiadłam na podłodze.
-Nie,nie mam.
Mruknełam kładąc się i przymykając oczy.Która wogóle jest godzina?3,4?
Nie wiem...to będzie dość długie kilka godzin...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz