- Dzięki - powiedziała Michi na słowa Snowdrop. Uśmiechnęłam się, czyli jednak się dogadują?
To chyba dobrze.
- No Biedny Jeremy, a co do Ciebie Michi to właśnie czemu nie wzięłaś sobie wolnego? - zapytałam się jej z ciekawością, po co tyle pracować i tracić utratą zdrowia?
- Ech... Kasy mi brakowało, ja chodzę zaocznie na studia, wiecie, a jako że nie miałam w ostatnim roku za dobrych wyników to trafiłam na płatne - powiedziała, po czym zasłoniła usta ręką i ziewnęła, poklepałam ją po ramieniu.
- Biedna ty... - powiedziałam tylko, po czym spojrzałam na Snowdrop i się delikatnie uśmiechnęłam w jej stronę.
- Swoją drogą, Jeremy pewnie znów się spóźni - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
________________________________________
- Wiesz? Tak szczerze, to chyba wolałem fioletowy - powiedziałem do niego spokojnie, z tym samym wyrazem twarzy co przed chwilą.
- Nie wiem, wszystko zrobili u mnie dobrze, prócz tego oka... - powiedziałem do niego.
- Ta, dzięki, prawdopodobnie kiedyś skorzystam - powiedziałem do niego tylko.
Na jego kolejne słowa westchnąłem tylko i opowiedziałem mu o wczorajszej sytuacji, omijając oczywiście wszystkie wstydliwe fakty, ze rozryczałem się jak baba. Opowiedziałem mu o dziwnym zachowaniu Foxiego, który najpierw był niemiłosiernie okropny w stosunku do mnie, a potem przyszedł i zachowywał się zupełnie inaczej. W sumie to nawet nie widziałem jak wtedy wychodził.
Dziwne to takie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz