Teraz czułam tylko jedno.Muszę coś uszkodzić...bardzo mocno uszkodzić.Kij mnie obchodzi to,że oni są wielkimi stalowymi robotami.Skoro gołą pięścią przebiłam na wylot kilku centymetrową sciane to dam sobie rade z nimi.W końcu nie wytrzymałam i z całej siły walnełam w sciane przebijając ją na wylot.
-Jeśli zaraz nie znajdę czegoś co mogę rozdupczyć to zajme się wami!
Krzyknełam pacząc na moich współpracowników.Poczułam jak moje zdrowe oko robi się czarne.
Kiedy odwróciłam się do tyłu za mną stało kilka postaci.Kiedy oni tu przyszli?Warknełam coś i wyjełam pięść ze sciany.
sobota, 22 sierpnia 2015
Snowdrop
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz