-Hm...No to skoro takie rzeczy ci się śnią, to może faktycznie należy przestać się zadręczać? - zapytałem patrząc na dziewczynę. Może to ja się nie znam, ale w gruncie rzeczy może takie sny nie są z przypadku?
-Ale ja broń Boże, nie kłamię! Naprawdę tak było - zarzekłem się, krzyżując ręce na piersi, w akcie teatralnego obrażenia. -Nie rozumiem, czemu mi nie wierzysz. To chyba normalne, że napada mnie trzydziestu uzbrojonych ninja - rzuciłem po chwili z uśmiechem.
-Mi się tam nie podobają, w gruncie rzeczy chciałbym mieć oczka takie jak ty...Ale dziękuję - powiedziałęm wesoło, przeciągając się leniwie. - Wyspałaś się?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz