Wsluchalem się w jej słowa, łapiąc chwilową zawieszkę. Cóż..
-Wiesz, nie znam się na tym całym prawie. Po prostu myślałem, że tak powiesz- powiedziałem wzruszając ramionami. -poza tym to nie wyglądasz niebezpieczne, wiec czemu adopcja byłaby niebezpieczna, bo nie rozumiem? -zapytałem nie wiele o tym wszystkim myśląc. Po prostu zadałem pytanie, które po jej wypowiedzi mnie zaczęło.. trapić.
-Kundelki są przeurocze.. tak sądzę. . Wiesz,koniec końców psa widziałem w życiu może dwa razy?..dość dawno na dodatek. Wiesz, jest zakaz wprowadzania psów do pizzerii. Ale to takie wlochate czworonozne stworzenie. Urocze- powiedziałem z lekkim uśmiechem natwarzy.
-Wiem, pamiętam. Twoja porażka była dla mnie niespodziewana i nie myślałem nad tym co co zadam... wymyśle z czasem teraz nie mam do tego głowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz